We wrześniu 2016 roku minie dokładnie 5 lat od jego światowej premiery. Dziś korzysta z niego ponad 100 milionów użytkowników na całym świecie, a każdej sekundy notuje się 9 tysięcy odtworzeń. Mowa o Snapchacie, aplikacji, za którą właściciel Facebooka Mark Zuckerberg gotów był zapłacić… 3 miliardy dolarów.
Kwota wydaje się kosmiczna, jednak Snapchat ma ponad 8 miliardów wyświetleń dziennie, co robi kolosalne wrażenie, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że na świecie jest około 3,5 miliarda internautów. Nie dziwi więc, że wiele osób wykorzystuje aplikację, aby dotrzeć do większego grona odbiorców, a co za tym idzie, do zwiększenia zysków z reklamy. Czy jednak aplikacja, która służy do wysyłania zdjęć i krótkich filmów, może być skutecznym narzędziem marketingowym? Kilka słów ten temat zdradziła nam Joanna Stefaniak, specjalistka ds. marketingu w firmie Qpony.pl, jednej z najpopularniejszych w Polsce zniżkowych aplikacji mobilnych, będącej również naszym klientem.
„Snapchat nie jest aplikacją dla wszystkich, przez wiele osób (+30) uważana jest za nieintuicyjną, dziwną i po prostu niepotrzebną. Chcąc się wyróżnić i dotrzeć do użytkowników w wieku 13-24 to absolutny must have” – mówi Stefaniak. „W dobrych rękach Snapchat staje się bardzo atrakcyjnym narzędziem marketingowym, które pozwala na zaangażowanie użytkownika poprzez promowanie towaru, przeprowadzanie konkursów, organizowanie czasowych promocji i zniżek, pokazywanie treści, do których normalnie nasi klienci nie mają dostępu. Ponadto, w bardzo łatwy sposób można dzielić się treściami video, które są obecnie najbardziej pożądanymi. Nim postanowimy założyć własne konto warto poświęcić trochę czasu, żeby zobaczyć, jak działają inni, na przykład DeeZee, Coffee Desk, KFC, Ziaja, Nju Mobile czy Qpony. To, że treści znikają w tym kanale po 24 godzinach nie oznacza, że nie potrzebujemy strategii. Dobrze wykonane, przemyślane i regularne snapy zachęcą odbiorców do podjęcia działania, a przecież właśnie o to chodzi, o interakcję” – dodaje.
Swoich instagramowych fanów do interakcji skutecznie zachęcił w maju 2014 roku H&M, partner dwóch pierwszych wydarzeń z cyklu Boiler Room w Polsce. Firma przygotowała dla fanów grę miejską, w której za pomocą zdjęć ze Snapchata podpowiadała, gdzie ukryte są ostatnie bilety na eventy. Z apki chętnie korzystają również najpopularniejsze polskie blogerki, jak np. Maffashion, DEYNN czy Ewa Chodakowska. Mając ponad 100 tysięcy snapchatowych przyjaciół można zarobić nawet kilkanaście tysięcy miesięcznie. Potęgę „polecenia” danej marki w social media idealnie obrazuje poniższy screen.
Aby powiększyć, kliknij w obraz
Pozostaje odpowiedź na to najważniejsze pytanie: „Bezpośrednio nie, ale jest świetnym narzędziem wspierającym. Najlepiej wspomnieć tu chyba o akcji przeprowadzonej na kanale marki Sinsay. 16 grudnia 2015 roku udostępnili na swoim koncie snapa z rabatem -20% na wszystko (screena należało pokazać przy kasie). Dane, którymi na zamkniętej grupie Snapchat PL podzieliła się Joanna Frota Kurkowska, są imponujące – 65% osób , które widziały snapa, skorzystały z promocji. Whalla Labs, software house z Poznania, odkąd zaczęła prowadzić regularne działania na Snapchacie – pozyskał właśnie tym kanałem nowego klienta. To chyba wystarczająca zachęta, by spróbować tam swoich sił – pointuje Stefaniak.
Snapchat to więc nie tylko komunikator, który cieszy się popularnością wśród użytkowników na wielu kontynentach, to także narzędzie za pomocą którego możemy wypromować swoją markę w bardzo twórczy, często zabawny sposób. Reklama online to już standard w wyszukiwarce Google, coraz bardziej powszechne stają się także kampanie na Facebooku i Instagramie. Snapchat może być więc urozmaiceniem, które pozwoli nam wyróżnić się na tle konkurencji, szczególnie, jeśli naszą grupą docelową są w większości młodsi użytkownicy.
Dodatkowo otrzymasz bezpłatnie dostęp do kursów z marketingu internetowego.