Google jako wyszukiwarka już dawno temu obrała za cel dostarczanie nam pełnej i dopasowanej do naszych potrzeb odpowiedzi na wprowadzone zapytanie. Ciągłe zmiany, ulepszenia czy dodawanie nowych funkcji przez giganta z Mountain View tylko to potwierdzają. Wyszukiwarka z prostej tekstowej obsługi zapytań szybko przerodziła się w prawdziwy kombajn do różnych treści. Oprócz wyników tekstowych, w wynikach wyszukiwania (tzw. SERP-ach) bardzo szybko zaczęły pojawiać się również obrazy (Google Grafika). Po nich lawinowo dołączyły filmy, panele wiedzy (knowledge panel), „direct answer” zawierające fragmenty definicji encyklopedycznych czy wyniki rozszerzone (rich snippets). Dzięki temu odpowiedzi na wpisane w wyszukiwarkę pytania możemy otrzymać bezpośrednio na liście wyników wyszukiwania, bez wchodzenia na strony.
Źródło: google.pl
Wyszukiwarka zdjęć to drugie, zaraz obok zapytań tekstowych, najpopularniejsze w Google szukanie treści. Nie powinno więc dziwić, że lider na rynku postanowił mocno rozwijać ten kierunek. W module wyszukiwarki „Google Grafika”, oprócz możliwości szukania za pośrednictwem słów kluczowych, dostępna jest również funkcja wyszukiwania obrazem. Dzięki temu możemy np. znaleźć więcej informacji o obrazku, który nam się spodobał, lub odkryjemy kolejne podobne do niego zdjęcia. Obrazy Google możemy także filtrować po rozmiarze, kolorze, czy prawach do wykorzystania.
Źródło: google.pl
Google na bieżąco próbuje ulepszać swoje systemy, by zapewniać coraz większą użyteczność produktów. Prostota, intuicyjność i zwiększanie zastosowania w wyszukiwaniu informacji to aspekty, na których Google szczególnie zależy. Jednym z rozwiązań spełniających te kryteria jest funkcja obiektywu Google (Google Lens) w wyszukiwarce obrazów.
Źródło: google.pl
Obiektyw Google to nowa funkcjonalność w aplikacjach Google dla urządzeń przenośnych, Google Zdjęcia oraz Asystenta Google. Tytułowy obiektyw pozwala nam na wyszukiwanie obrazem, czyli odnajdywanie informacje na temat zdjęć, ich wycinków, a także tłumaczenie tekstu z grafiki na wszystkie języki dostępne w tłumaczu Google. Ale to nie wszystko. Jak podaje support, dzięki ulepszonemu wyszukiwaniu obrazem możemy na przykład znaleźć informacje o danym produkcie według jego kodu kreskowego! Po wpisaniu „Wyszukaj obrazem” Google Lens dopasuje także informacje np. o dziele sztuki wyłącznie na podstawie jego wycinka, odszuka informacje na temat zabytków na podstawie fotografii lub zaznaczeniu obiektu na zdjęciu. Możemy też poznać sfotografowany przez nas gatunek rośliny czy zwierzęcia bez konieczności wertowania atlasu. Obiektyw Google wykona całą tę pracę za nas.
Źródło: google.pl
Dodatkowym smaczkiem umieszczonym w aplikacji jest możliwość skanowania treści ulotek czy wizytówek. Dzięki temu możemy szybko nie tylko wyszukać obrazem, ale i dodać np. informację o wydarzeniu lub evencie do kalendarza, czy też zapisać nowy kontakt w telefonie. Nie da się ukryć, że jest to bardzo wygodne!
Wyszukiwarka zdjęć Google działa dzięki analizie obrazu przez sztuczną inteligencję.
Jeśli np. wybieramy obraz, na którym jest czarna skórzana kanapa narożnikowa, Google Lens: rozpozna ten obiekt, postara się zrozumieć czym jest, zwróci uwagę na jego cechy szczególne (kolor, faktura, typ) i zaprezentuje wyniki wyszukiwania o takich samych lub podobnych cechach i parametrach!
Jak wyszukiwać obrazem? Nowa funkcja jest dostępna w tej chwili w przeglądarce mobilnej na większości telefonów z Androidem, w aplikacji Google Zdjęcia, Asystencie Google, a także w dedykowanej aplikacji Google Lens.
Aby jej użyć w aplikacji Google Zdjęcia na w telefonie z systemem Android:
Po wykonaniu tych czynności otrzymasz informacje na temat obrazu lub jego fragmentów (dostaniesz możliwość wybrania kawałku obrazu do analizy).
Proces ten można także odwrócić i analizować zdjęcia lub ich fragmenty znalezione „w klasycznych” wynikach wyszukiwania.
Jeśli w Google Grafika znajdziemy obraz, którego zawartość chcemy przeanalizować, wystarczy, że naciśniemy ikonkę obiektywu, a wyświetlą nam się białe punkty. Po kliknięciu w nie otrzymamy informacje analogicznie do tych dostępnych z poziomu menu aplikacji zdjęć Google.
Aplikacja to nie tylko wyszukiwarka obrazków. Możemy je także skanować „na żywo” przy pomocy asystenta Google.
W tym celu:
Obiektyw Google (Google Lens) to nie tylko duże ułatwienie dla użytkowników wyszukiwarki, ale także szereg nowych możliwości dla właścicieli sklepów internetowych. Ich klienci szybko i łatwo znajdą produkty, które wpadły im w oko. Dzięki obiektywowi Google wyszukiwanie obrazem stało się naprawdę proste. Gdy ktoś szuka inspiracji do urządzenia salonu i trafia na tę idealną, dębową komodę – wystarczy, że w kolejnym kroku zrobi jej zdjęcie i użyje Google Lens. Dzięki funkcji Google „Szukaj obrazem” błyskawicznie otrzyma informację, gdzie może ją kupić.
Daje to szerokie pole do popisu zarówno w kontekście pozycjonowania stron, jak i kampanii reklamowych Google Ads. Odpowiedzi w postaci grafik w „wyszukiwarce zdjęć” Google dają szeroką możliwość konwersji lub zainteresowania potencjalnego klienta asortymentem.
Nowa funkcja wyszukiwania obrazem działa bardzo dobrze. Zarówno cała grafika, jak i jego wybrane wycinki, są przetwarzane i analizowane tak, aby algorytm mógł zrozumieć, co się na niej znajduje. Następnie wybiera poszczególne unikalne cechy, dzięki którym dopasowuje i przedstawia powiązane wyniki.
Obiektyw Google sprawnie działa i jako „wyszukiwarka obrazków” może być bardzo użyteczny. Sądzę, że Google Lens za jakiś czas będą mówić wszyscy.
Obiektyw Google i szukanie obrazem to moja ulubiona spośród ostatnio dodanych funkcji Google. Działa bardzo dobrze, jest intuicyjna i na pewno będzie przydatna w codziennych sytuacjach. Następstwem wykorzystania tego narzędzia będzie wzrost konwersji pochodzący z wyników graficznych. Google daje więc sprzedawcom nowy kanał dystrybucji oraz prawdopodobnie tworzy kolejne miejsce pod wyświetlanie linków sponsorowanych Google Ads.
Nie wiem, czy można funkcję tą określić „przełomową”. Powstało wiele aplikacji, które próbowały „czytać rzeczywistość” – zaczynając od np. czytników kodów kreskowych po aplikacje rozpoznające rośliny na zdjęciu. Jednak gigant z Kalifornii spiął to wszystko razem w jedno lekkie, proste i nadzwyczaj funkcjonalne narzędzie, które potrafi obsłużyć każdy użytkownik. Sygnując „wyszukiwanie po zdjęciu” swoim brandem, Google jednocześnie zachęca do jego użycia i gwarantuje jakość. I jak tu się nie skusić?
Dodatkowo otrzymasz bezpłatnie dostęp do kursów z marketingu internetowego.