Serwis Facebook stał się niemal obowiązkową pozycją w strategii działań marketingowych każdego przedsiębiorstwa. Popularność tego kanału komunikacji sprawiła, że bez trudu można w nim znaleźć przedstawicieli prawie wszystkich branż. Począwszy od wielkich odzieżowych brandów, poprzez koncerny motoryzacyjne, międzynarodowe sieci sklepów spożywczych, restauracje, a kończąc na małych osiedlowych sklepikach i zakładach usługowych. Cały ten wielki szum informacyjny, z którym każdy z nas ma do czynienia od chwili zalogowania się do Facebooka, może być trudny do przyswojenia. Co więcej, taka sytuacja w głowach wielu specjalistów od marketingu rodzi pytanie: co należy zrobić, by działania mojej firmy były zauważalne w gąszczu postów i wszechobecnych reklam?
Odpowiedzi na to pytanie warto poszukać w książce „Strategia błękitnego oceanu” Renée Mauborgne. Pomimo tego, iż premiera tej publikacji odbyła się w 2005 roku – co w odniesieniu do szybkości, z jaką rozwija się i zmienia marketing internetowy, wydaje się odległą epoką – to warto jednak po nią sięgnąć. Treść tej książki jest przede wszystkim źródłem teoretycznej wiedzy opisującej strategię zajmowania rynków przez przedsiębiorstwa, wzbogaconej cennymi przykładami. Mimo to ma ona również wartościowe elementy, które mogą być przydatne w tworzeniu koncepcji obecności firmy w social media.
Każdy, kto wnikliwie zapozna się ze „Strategią błękitnego oceanu”, zwróci uwagę na pojęcie nowej krzywej wartości, będącej istotą tej strategii. Koncentruje się ona na realizacji czterech działań, czyli wyeliminowania, redukcji, stworzenia oraz wzmocnienia. Każdy z tych elementów ma swoje zastosowanie w osiągnięciu przez przedsiębiorstwo strategii błękitnego oceanu. Można jednak zastosować je w procesie komunikacji za pośrednictwem kanałów społecznościowych.
Zastanów się, czy komunikacja branży, w której działasz, posiada oczywiste elementy, które można wyeliminować. Inaczej mówiąc, czy Ty wraz z Twoją konkurencją używacie w komunikacji tych samych elementów przekazu, które są oczywiste, nie wpływają na wyróżnienie oferty, a tym samym nie wpływają na konkurencyjność. Przykładem takiego elementu może być post kawiarni, która – podobnie jak konkurenci – zamieszcza informację o tym, że ich kawa smakuje najlepiej z rana i pobudza do działania. Zważywszy na fakt, iż wiele osób zaczyna dzień lub swoją pracę od wypicia pokaźnej ilości kawy, wydaje się to oczywistością. Bez znaczenia jest również informacja odnosząca do tego, że kawa pobudza. Trudno znaleźć osobę, która sięga po kubek kawy, by osiągnąć stan odprężenia. Innym przykładem często spotykanych treści zamieszczanych przez firmy na Facebooku są posty okolicznościowe. Inaczej mówiąc, posty w stylu: „Dziś piątek, piąteczek, piątunio”. Są one zazwyczaj jednorazowymi strzałami, których nie warto powtarzać pod koniec każdego tygodnia.
Dość często spotykanym przykładem nieskutecznego sposobu komunikacji, z którego warto zrezygnować, są posty małych sklepów odzieżowych lub lokalnych butików. Wraz ze zmianą pogody lub pory roku za pośrednictwem stron na Facebooku zachęcają do kupna swoich towarów. Za wzorowy, charakteryzujący tego typu sytuację można uznać post rodzaju: „Sprawdź nasze jesienne swetry w modnych kolorach” lub „Przywitaj zimę w nowej kurtce”. Treść tego typu postów nie jest zaskakująca, a wręcz przeciwnie – wydaje się powieleniem przekazu, z którym mamy do czynienia na ulotkach wysypujących się z naszych skrzynek pocztowych i wiadomości docierających na nasze e-maile.
Nie wszystkie elementy komunikacji, które są powszechne wśród konkurencji, należy eliminować. Warto jednak zastanowić się nad treścią tych przekazów, które można usunąć z uwagi na to, że zawierają czynniki niemające istotnego znaczenia dla standardów branży, w której funkcjonujesz. Przykładem takiej sytuacji są sklepy ze zdrową żywnością i ich posty informujące o tym, że… oferują zdrową żywność. Na ogół fani wiedzą, jakich treści mogą się spodziewać na stronie firmowej w serwisie Facebook, którą obserwują, więc tego typu post jest mało atrakcyjnym przekazem dla facebookowiczów. Innym przykładem tego typu treści mogą być posty zamieszczane przez sklepy lub producentów obuwia, w których to informują, iż proponowane produkty są wygodne i wytrzymałe. Z założenia większość z nas, dokonując zakupu nowej pary butów, szuka właśnie takich cech. Wobec tego, jeśli cechy te nie są przedstawione w zaskakujący sposób, nie warto z uporem maniaka odwoływać się wciąż do oczywistych wartości.
Warto ograniczyć również nachalne informacje o promocjach. Szczególnie w przypadku, gdy co tydzień organizujesz zniżkę na inny produkt lub usługę – jeden wpis w tygodniu mówiący o nowym asortymencie w promocji wystarczy. Trwająca ponad miesiąc posezonowa promocja ubrań zimowych, o której co drugi dzień piszesz na Facebooku, jest działaniem z góry skazanym na niepowodzenie. Podobnie w przypadku ogłaszania co tydzień promocyjnej ceny jednego przedmiotu. Twoja konkurencja, jak Ty, uzna ten pomysł za genialny i będzie go powielać.
Nikt z nas nie znosi próżni, a użytkownicy Facebooka z pewnością nie będą szczęśliwi, jeśli usuniesz ze swojej komunikacji pewne elementy, nie oferując im nic w zamian. Dlatego też w miejsce wyeliminowanych oraz zredukowanych treści należy wprowadzić te, które będą czynnikami twórczymi oraz wzmacniającymi komunikację Twojej firmy.
Zwiększ swoją widoczność w sieci z naszym profesjonalnym pozycjonowaniem! Przejrzyj nasz cennik pozycjonowania i podejmij decyzję o sukcesie online.
Jeśli oferowane przez Ciebie towary lub usługi zawierają czynniki, które pozwalają pozytywnie wyróżnić się na tle konkurencji i mogą mieć znaczenie dla Twoich klientów, to wskazanym jest zawarcie tego w koncepcji komunikacji firmy. Przykładowo, jeśli prowadzisz warsztat wulkanizacyjny, który został wyróżniony przez jednego z wiodących producentów opon samochodowych za jakość wykonywanych usług lub świadczysz najszybszą sezonową wymianę opon w okolicy, to warto się tym pochwalić na firmowym Facebooku.
Być może jesteś właścicielem restauracji, której szef kuchni kolejny rok z rzędu otrzymał prestiżową nagrodę w międzynarodowym konkursie kulinarnym? Możliwe jest również to, że Twoja restauracja należy do nielicznych, która swoje dania przyrządza z wykorzystaniem niezwykle rzadkich składników. Jeśli tak, to jest to świetny materiał do stworzenia postu na firmową stronę na Facebooku.
W sytuacji, gdy rodzaj lub jakość Twojej oferty wyróżnia się na tle konkurencji, z łatwością wskażesz te elementy, które warto wyeksponować w social media. Co jednak zrobić, gdy Twoja firma posiada niezwykle silną i aktywną konkurencję? Wówczas szansą na sukces Twojej strony na Facebooku pozostaje tworzenie treści, na które nie zdecydowała się rywalizująca z Twoją firma. Bądź kreatywny, prezentuj swoją ofertę za pomocą infografik, materiałów wideo, zaskakujących zdjęć. Pokaż swoją firmę w sposób, który zaskoczy i zainteresuje potencjalnych klientów. Przedstaw w krótkim filmiku śmieszny lub niespotykany sposób wykorzystania Twojego towaru. Jeśli prowadzisz zakład krawiecki, pokaż, jak wielką wagę przykładasz do pobrania miar, wyboru materiału i samego procesu szycia garnituru. Być może jesteś właścicielem niewielkiego baru, który oferuje pyszne jedzenie oraz zdrowe soki wyciskane na miejscu z owoców? Jeśli tak, to krótka wideo- lub fotorelacja pokazująca miejsce, z którego są przywożone składniki do Twojego baru, będzie wartościową treścią dla klientów. Ważne byś pamiętał, że strona firmowa na Facebooku może być także źródłem rozrywki dla facebookowiczów. Szczególnie, gdy Ty lub Twoi pracownicy macie do tego naturalne predyspozycje. Zatem, będąc właścicielem sklepu ze sprzętem sportowym, możesz przygotować wspólnie z pracownikami nietypowy wyścig z wykorzystaniem sklepowego asortymentu i podzielić się emocjami na Facebooku.
Założenie profilu firmowego może okazać się jedną z prostszych rzeczy, którą przyszło Ci zrobić dla swojej firmy. Prawdziwym wyzwaniem jest to, w jaki sposób i co będziesz komunikował na Facebooku, by przynieść korzyści swojej firmie. Czas, gdy wystarczyło jedynie być obecnym w mediach społecznościowych, dawno przeminął i już z pewnością nie powróci. Dlatego zastanów się, jak strategia błękitnego oceanu może pomóc Ci w stworzeniu i realizacji strategii komunikacji Twojej firmy na Facebooku. Powodzenia!
Dodatkowo otrzymasz bezpłatnie dostęp do kursów z marketingu internetowego.