Czy wiesz, że w Google Ads nie można reklamować programów szpiegowskich i takich, które umożliwiają monitoring innych osób? Istnieje cała lista zakazanych przez Google tematów, których nie będzie widać w płatnych wynikach wyszukiwań. Czego jeszcze nie można promować? Jakie treści są niedozwolone, a które podlegają ograniczeniom? Odpowiedź znajdziesz w poniższym artykule.
W ramach dbania o przestrzeganie prawa przez reklamodawców korzystających z Google Ads, Google nałożyło na niektóre branże ograniczenia. Obostrzenia podzielono na następujące kategorie:
Cytując za stroną Centrum Zasad Google Ads: „Zasady te zostały opracowane nie tylko z myślą o zapewnieniu zgodności reklam z prawem, ale także z myślą o wygodzie i bezpieczeństwie użytkowników. Z tego powodu zabraniają one publikowania pewnych treści, które uważamy za szkodliwe dla użytkowników i całego ekosystemu reklamowego”.
Jak widać, dobrej jakości content strzeżony jest przez Google z wielu stron, nie tylko przez wprowadzanie zmian w algorytmie (więcej o tym przeczytasz w tekście Joanny Śledziejowskiej Duplicate content – dlaczego treści powinny być unikalne?).
Mimo że nowe zasady są podzielone na kategorie i uproszczone, nie sposób nazwać ich jednoznacznymi czy powszechnie znanymi. Po części wynika to z tego, że polityka Google podlega ciągłym przeobrażeniom.
Niektóre zmiany mają charakter lokalny i wynikają ze zmian prawodawstwa w danym kraju, inne wprowadzane są regionalnie (dla polskich reklamodawców kluczowy jest kontekst legislacji Unii Europejskiej, która w świetle licznych w ostatnich latach kar za łamanie jej przepisów antymonopolowych coraz baczniej przygląda się działaniom Google). Jeszcze inne wprowadzane są globalnie dla wszystkich użytkowników platformy reklamowej.
Każda taka zmiana zapowiadana jest zazwyczaj z co najmniej kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Daje to czas reklamodawcom na wprowadzenie odpowiednich korekt w treści reklam czy na ich stronie docelowej.
Produkty służące do szpiegowania i monitorowania ludzi zaliczają się do kategorii niedozwolonych treści. Co to dokładnie oznacza? „Zabronione promowanie produktów lub usług, które są oferowane lub reklamowane jako przeznaczone do śledzenia lub monitorowania innej osoby lub jej działalności bez zgody tej osoby” – czytamy na oficjalnej stronie Google.
Przykładami zakazanych programów są te monitorujące SMS-y, rozmowy telefoniczne i historię przeglądarki internetowej, a także namierzające sygnał GPS i umożliwiające określenie lokalizacji danej osoby.
Istotny jest również kontekst reklamy. O ile dopuszczalne jest promowanie kamer samochodowych czy aparatów fotograficznych, to już reklamowanie ich jako skutecznego sprzętu szpiegowskiego nie przejdzie pozytywnie weryfikacji reklamy.
Wspomniane już branże zwolnione z powyższego ograniczenia to prywatne usługi detektywistyczne oraz urządzenia i usługi wykorzystywane przez rodziców do monitorowania lokalizacji lub zachowania swoich dzieci.
Jakie są konsekwencje naruszenia zasad? Jako że mówimy o branżach zakazanych, a nie jedynie ograniczonych, konta, które próbują emitować zabronione reklamy, zostaną zawieszone po uprzednim ostrzeżeniu.
Między wysłaniem ostrzeżenia przez Google a zawieszeniem konta reklamowego musi upłynąć co najmniej tydzień. Powinno to dać wystarczająco dużo czasu wszystkim tym, którzy nie monitorują zmian w Google Ads, na ustosunkowanie się do obowiązujących zasad.
Jak sama nazwa wskazuje, branże zakazane to te sektory gospodarki, których Google nie będzie promował pod żadnym pozorem. To raptem kilka kategorii, ale w każdej z nich mieści się naprawdę wiele branż.
Jedną z nich są podróbki produktów korzystające z identycznych lub podobnych logotypów i znaków towarowych. Nawet jeśli w treści reklamy lub na stronie docelowej powołujemy się na dużą, globalną markę parasolową, możemy zostać poproszeni o zdobycie pisemnego potwierdzenia prawa do korzystania z danego znaku towarowego. Przytoczony przykład pokazuje jak dokładne jest sito Google Ads. Wszystko po to, aby użytkownicy wyszukiwarki Google i stron należących do sieci reklamowej Google nie byli narażeni na zakup wadliwego produktu od nieuczciwych sprzedawców za nic mających prawo własności intelektualnej.
Pokrewną kategorią niedozwolonych treści jest umożliwianie nieuczciwego postępowania. Przykładowo, nie zareklamujemy niczego związanego z hakowaniem zabezpieczeń ani usług generowania sztucznego ruchu (słynne „kupowanie lajków”).
Kolejna, po oszustwach, kwestia uwzględniona w kategorii branże zakazane to niebezpieczne produkty lub usługi. Uznano za nie produkty tytoniowe i narkotyki (w tym te na bazie roślin), akcesoria do ich zażywania, a także produkty na bazie prochu, takie jak:
Ostatnią kategorią branż zakazanych są enigmatycznie brzmiące nieodpowiednie treści. Pod tym hasłem kryją się wszelkiego rodzaju treści zawarte w reklamach i na stronach docelowych, które są wbrew zasadzie wzajemnego poszanowania. W ekosystemie Google Ads nie ma miejsca nie tylko na treści promujące nienawiść i dyskryminację, prezentujące przemoc (w tym szantażowanie) i drastyczne zdjęcia, ale i na reklamy napisane wulgarnym językiem. Obejdą się smakiem również amatorzy handlu zagrożonymi gatunkami.
Niedozwolone praktyki dzielą się na trzy kategorie:
Zakazane są nie tylko praktyki łamiące, ale też próbujące obejść system oceniający. Niemożliwe jest zatem ustawianie stron docelowych zainfekowanych wirusami, takich, których content stanowią głównie liczne reklamy i jedynie przekierowujących na inne strony.
Dane wrażliwe, takie jak numer telefonu, PESEL, ale też te mniej oczywiste, jak wyznanie czy orientacja seksualna, muszą być zbierane w sposób odpowiedzialny.
Konieczne jest odpowiednie zabezpieczenie serwera. Jeżeli reklamodawca zamierza zbierać dane kart kredytowych, to wykluczone jest sugerowanie w treści reklamy np. stanu majątkowego użytkownika, czyli wszystkich informacji, które odnoszą się do cech odbiorcy, a nie jego zainteresowań.
Przy ustalaniu grupy docelowej reklamodawcy nie mogą „wyłuskiwać” na przykład informacji o wczesnym macierzyństwie swoich odbiorców. W takiej sytuacji system może zablokować możliwość remarketingu, a nawet wszystkich formatów reklamowych poza siecią wyszukiwania.
Przedstawianie nieprawdziwych informacji to nic innego, jak brak kluczowych informacji na stronie docelowej lub mylące treści. Ma to szczególne znaczenie w przypadku reklam produktowych, gdzie trzeba na stronie zawrzeć np. informację o warunkach zwrotów.
Strony, które nie zawierają sposobów kontaktu czy numeru NIP, też nie mogą liczyć na emisję reklam.
Pewne branże nie są całkowicie zakazane, a jedynie uregulowane ze względu na swoją kontrowersyjność. Może to skutkować:
Jako że mnóstwo ograniczeń ma zastosowanie jedynie w wybranych lokalizacjach (w oparciu o przepisy prawne), kluczowa jest znajomość objętych zakazami branż i każdorazowe ocenienie zasadności planowanej kampanii.
Do branż objętych ograniczeniami należą treści erotyczne, w tym np. kluby ze striptizem, pisma dla panów, pokazywanie modelów i modelek w erotycznych pozach. Co nieoczywiste, do tej kategorii zaliczamy także portale randkowe! Reklamy tego typu będą wyświetlane wyłącznie osobom pełnoletnim i tylko na wyraźne zapytanie użytkownika.
Alkohol, rozumiany również jako napoje bezalkoholowe przypominające alkohol, też został ograniczony pod kątem reklamowym.
Strony reklamujące hazard zobowiązane są posiadać informacje o odpowiedzialnym hazardzie i uzyskać certyfikat Google. Do tej kategorii zaliczamy również bukmacherów oraz grę w pokera bez stawek pieniężnych.
Wszelkie reklamy treści objętych prawami autorskimi wymagają uzyskania certyfikatu. Podobnie jest z lekami i opieką medyczną, z zastrzeżeniem, że części usług nie można reklamować w ogóle.
W Polsce producentom wolno reklamować wyłącznie leki bez recepty. Jakiekolwiek naruszenia zasad w tej kategorii są traktowane niezwykle poważnie i zwykle kończą się trwałym zawieszeniem konta Google Ads.
Oczywiście tych kilka przykładów nie wyczerpuje tematu. Warto każdorazowo przed zaplanowaniem kampanii zweryfikować, czy aktualny regulamin nie reguluje w jakiś sposób reklam w danej branży, aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek.
Google, jako członek Coalition For Better Ads, ma na uwadze komfort użytkowników w kontaktach z reklamami. Stąd reklamy w Google Ads muszą spełniać szereg wymogów redakcyjnych, aby były one interesujące, nieuciążliwe oraz intuicyjne.
Każda reklama musi w jasny sposób informować, co promuje. Niedopuszczalne jest używanie zbyt ogólnikowych stwierdzeń np. ograniczenie się do określenia „nasze usługi” bez kontekstu wyjaśniającego, na czym one polegają.
Nie wolno też stosować nietypowych zapisów typu zamiana liter na cyfry, pisanie całych słów wielką literą czy oddzielania każdego znaku myślnikiem. W ostatnim czasie Google zwalcza też wykorzystanie emotikonów w reklamach.
Nie tylko reklamy są objęte wymaganiami redakcyjnymi. Nie inaczej jest ze stronami docelowymi. Witryna musi działać, nie może to być strona w budowie lub tzw. „zaparkowana domena”. Wyświetlany URL w reklamie nie może prowadzić do innej domeny, strona nie może wyłączać przycisku „wstecz” w przeglądarce, a także musi wyświetlać się poprawnie w standardowych przeglądarkach. Powinna też zawierać odpowiednią ilość treści, aby była przydatna i wartościowa dla użytkowników.
Poza wymogami redakcyjnymi każdy format reklamowy musi trzymać odpowiedni standard techniczny. W tym celu powstały specyfikacje techniczne, których należy przestrzegać, aby system zaakceptował reklamy. Określają one takie kwestie jak limity znaków, wielkości plików czy proporcje reklam graficznych.
System Google Ads w każdym miesiącu wprowadza kolejne zasady ograniczające reklamodawców i niewątpliwie nadal będzie robił to w przyszłości. Pomysły na zmiany powstają na podstawie opinii użytkowników, trendów korzystania z sieci, norm branżowych, kontekstów kulturowych danego kraju czy ewolucji przepisów prawnych.
Te stopniowe zmiany są konieczne, aby użytkownicy nie stawali się ofiarami oszustwa i mogli klikać w reklamy bez obaw o bezpieczeństwo swoich danych czy zakup niebezpiecznych substancji. Trzymamy rękę na pulsie i o wszystkich zmianach będziemy informować na bieżąco!
Chcesz reklamować firmę w Google Ads?
Dodatkowo otrzymasz bezpłatnie dostęp do kursów z marketingu internetowego.